„Szukałem Was a teraz wy przyszliście do mnie”..

 

14.03.2010r. – ta data na pewno na długo zostanie w sercach młodych ludzi z naszej parafii, ale też i tych, którzy uczęszczali do Liceum Ogólnokształcącego im. Henryka Sienkiewicza i mieli styczność z księdzem Wincentym Chodowiczem.

Ponure niedzielne popołudnie i padający na zmianę śnieg z deszczem nie zachęcały do wyjścia z domu. Mimo to kościół na mszy o 16 był wypełniony po brzegi, W większości młodymi, którzy wiele księdzu zawdzięczali. Przez cały poprzedni tydzień młodzież mocno zaangażowana w życie parafii, starała się zebrać wszystkich tych, którzy przez te 8 lat stali się bliscy naszemu duszpasterzowi. Miał być to prezent pokazujący, jak wiele ten ksiądz zrobił dla naszego pokolenia a jego przybycie było istotnie zmiana na lepsze.

Punktualnie o 16 rozpoczęła się Msza św. Celebrowana przez proboszcza szydłowieckiej fary Adama Radzimirskiego. W swoim kazaniu nawiązał do dokonań księdza w ciągu 8 lat. Po mszy św. Odbyło się pożegnanie duszpasterza od władz miasta i poszczególnych grup działających przy parafii. Wśród ciepłych słów pożegnania padały min. „Kochany wujku Wicku” i „Kochany Księże”. Wywołało to u księdza niemałe wzruszenie.

Dla młodzieży naszej parafii ksiądz Wincenty Chodowicz był wzorem człowieka wierzącego, wyrozumiałego i osoby która potrafiła pokazać młodzieży dobrą drogę. Wśród słów wypowiadanych przez osoby z nim zżyte pojawiło się tez takie zdanie: „Gdyby nie ksiądz Wincenty, nasze życie byłoby uboższe o 50%”. To on stworzył mocna i silna grupę pielgrzymkową, poświęcał swój wolny czas młodzieży zabierając ich na narty czy kajaki a wolnymi wieczorami spotykał się z grupami parafialnymi. Pokazywał jak dobrze bawić się bez używek. W środowisku młodych był uważany z a przyjaciela.

Na zawsze zostanie on w naszych sercach i będziemy mu wdzięczni za to co dla nas zrobił. Pamiętajmy, że dzieli nas od niego jedynie 30 minut drogi : )

Paulina Pronobis  

 

[powrót do aktualności]