Słowacja to niewielki, malowniczy, górski kraj. 61% jej powierzchni zajmują liczne pasma Karpat Zachodnich i Wschodnich. To właśnie góry, a może raczej stoki narciarskie na nich położone, przyciągają nas w jej granice.
Wzorem lat ubiegłych, również i w tym roku, pojechaliśmy trochę poszaleć. My- czyli 45-cio osobowa grupa młodzieży, (wśród której było 26 uczniów naszej szkoły) wraz z opiekunami. Organizatorem całego wyjazdu był ks. Wincenty Chodowicz.
Zamieszkaliśmy w Spiskiej Nowej Vsi. Jest to malownicze miasteczko, oddalone o ok. 20 km od Levocy, do której każdego dnia dojeżdżaliśmy. A to za sprawą Ski Center Levoca- tamtejszego stoku, na który składają się dwa wyciągi i trzy trasy zjazdowe. Świetnie na nich można było szaleć, doszkalać swoje umiejętności, korzystać z uroków zimy, a także… stawiać pierwsze kroki na nartach.
Kilkanaście osób z naszej grupy uczyło się jeździć pod okiem ks. Wincentego oraz innych opiekunów/instruktorów, którzy z nami byli. Oni nie tylko uczyli nienauczonych, ale także pomagali szlifować technikę, tym bardziej zaawansowanym. Tak więc, opiekowali się nami: p. Rozalia Adamczyk- nauczycielka wf-u z ZS w Majowie, p. Piotr Ślusarczyk z Radomia, p. Marek Zielonka oraz p. Marek Marcinkowski z naszego liceum.
Narty, narty, narty od świtu do nocy, tak przez pięć dni. Niezwykle wycieńczające zajęcie. Na szczęście mieliśmy zafundowany pobyt w Aqua City w Popradzie. A tam źródła termalne, sauna, 50 metrowy basen pływacki, oraz pokaz laserowy. Dzięki temu wszystkiemu mogliśmy pozbyć się bólów mięśni i ogólnego zmęczenia.
Narty to fantastyczny sport. Wymaga on wysiłku fizycznego, ale w zamian pozwala odprężyć się psychiczne. Takiego właśnie wypoczynku potrzebuje młodzież w czasie ferii.
Nasz wyjazd możliwy był dzięki wsparciu finansowemu, którego udzieliła nam firma Wtórpol ze Skarżyska-Kamiennej oraz Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Szydłowcu. DZIĘKUJEMY im serdecznie!
Zachęcamy przy okazji wszystkich, którzy nie próbowali jeszcze swoich sił w tym cudownym sporcie, aby nie obawiali się zimna, czy szybkości. Ten pierwszy lęk w rzeczywistości rzadko ma podstawy ku istnieniu, a ten drugi z czasem sprawia już tylko radość.
Asia Sokołowska uczennica LO w Szydłowcu