![]() |
SPORTOWY OKRĄGŁY STÓŁ - " SZKOLNY OKRĄGŁY STÓŁ " |
SPORTOWY OKRĄGŁY STÓŁ - " SZKOLNY OKRĄGŁY STÓŁ"
SZYDŁOWIEC 10.04.2014R
ŚWIETLICA SZKOLNA
ZSO IM. H. SIENKIEWICZA W SZYDŁOWCU
Moi kochani uff udało się. Wreszcie po wielkich bólach związanych z organizacją pierwszego etapu "WF-u z klasą", w drugich terminach na razie jesteśmy do przodu. 10 kwietnia o godzinie 13:20 w świetlicy szkolnej zorganizowaliśmy Sportowy Okrągły Stół, którego ze względu na charakter kameralny nie można nazwać szkolnym. I to jest wyjątkowy minus natomiast, jak dla mnie okazał się mimo wszystko pouczający i wyciągnąłem z niego wiele wniosków, którymi na końcu będę się z Wami dzielił. Dość powiedzieć, że czekaliśmy 15 minut, zwyczajowe, jak dla studentów, żeby nam się "student's" poodnajdywali. Niestety na próżno było czekać, niektórzy nie mieli w ten dzień zegarków inni zwyczajnie zapomnieli, gdzie jest świetlica, resztę zatrzymały bardzo ważne zajęcia, z których nijak nie mogli zostać zwolnieni ? rozumiem.
Nauczyciele zaangażowani w program "WF z klasą" koordynator mgr Paweł Bloch oraz nauczyciel wspomagający mgr Janina Mamla i Dyrektor szkoły mgr Karol Kopycki przygotowali się pod względem merytorycznym, żeby móc odpowiedzieć na każde możliwe pytanie z dziedziny sportu szkolnego w "Sienkiewiczu". Materiał wspomagający w jakiś sposób dyskusję, czyli prezentację o programie i o sporcie w LO przygotował uczeń klasy 2D Michał Szymkiewicz. Uczniowie otrzymali odpowiednią ilość informacji i czas, żeby się do debaty przygotować. Przygotowaniem materiałów administracyjnych zajął się koordynator, salę przysposobiła czwórka uczniów z praktykantem-studentem Wszechnicy Świętokrzyskiej Karolem Misiakiem. Uczniowie mieli zapoznać się z charakterystyką programu "WF z klasą", na stronach Centrum Edukacji Obywatelskiej, z blogiem prowadzonym przez szkolnego koordynatora i zastanowić się co poprawić i co koniecznie kontynuować w dziedzinie sportu i wychowania fizycznego w "Sienkiewiczu".
Debatę otworzył Dyrektor ZSO im. H. Sienkiewicza w Szydłowcu Pan mgr Karol Kopycki, nawiązując w kilku słowach do idei przyświecającej koncepcji dobrych praktyk w wychowaniu fizycznym , do programu "WF z klasą", działalności nauczycieli w-f, którzy zdobywają dla swoich podopiecznych środki finansowe na działalność UKS "OLIMP" i sprzęt sportowy wykorzystywany na lekcjach. Zaznaczył, że dzięki tej postawie w naszym LO nie powielają się złe przykłady z kraju, gdzie statystyki podają, że prawie co drugi licealista nie podejmuje wysiłku fizycznego, bo jest na zwolnieniu lekarskim. Podkreślił, że nauczyciele w-f podali informację na początku roku szkolnego, z której wynika, że na stałych, całorocznych zwolnieniach lekarskich przebywa tylko 9% społeczności uczniowskiej "Sienkiewicza". Życzył nam wszystkim dalszej owocnej współpracy i sukcesów sportowych na arenie regionalnej, jak i ponad regionalnej (m.in. UMCS Lublin, gdzie od paru lat zajmujemy medalowe miejsca w trzech dyscyplinach: piłce siatkowej, piłce nożnej (futsal) i koszykówce).
W debacie o szkolnym sporcie było przewidzianych 56 uczniów i uczennic LO, Przewodnicząca Samorządu Uczniowskiego Wujkowska Dominika uczennica klasy 2A, Dyrekcja szkoły oraz koordynator projektu i nauczycielka wspomagająca, nauczycielka wychowania fizycznego mgr Janina Mamla. Ostatecznie z zaproszenia skorzystało 37 uczniów i uczennic LO i wszystkie wymienione wyżej osoby dorosłe. Prowadzącym debatę był szkolny koordynator projektu, rejestrując jej przebieg (zdjęcia) i jednocześnie kierując rozmową razem z nauczycielką wspomagającą.
Na początku uczniowie siedząc w grupach czteroosobowych lub mniejszych (ze względu na absencję) otrzymali karteczki samoprzylepne, na których mieli dokonywać zapisów określonych w konkretnych punktach debaty. Zapisy dotyczyły wszystkich pomysłów młodzieży dotyczących danego działu, który omawiany był w debacie. Oprócz tego jedna z uczennic 3E Aleksandra Magierowska zapisywała najlepsze, najcelniejsze i najważniejsze zdaniem poszczególnych grup pomysły, na tablicy flip-chart. Poza tym uczniowie otrzymali informację, jak będzie przebiegać debata, z ilu i jakiej treści "części-paneli" będzie się składała. Pierwszy panel to zdecydowanie w-f w szkole; drugi dotyczył kryterium oceny, szczególnie w tym roku wzbudzający kontrowersje i gorące dyskusje w kuluarach; trzeci to zajęcia pozalekcyjne; czwarty konkretnie związany z programem "WF z klasą" propozycje zajęć do wyboru; piąty LAS wybór Lokalnej Akcji Sportowej i wybór komitetu odpowiedzialnego za przeprowadzenie imprezy z tym związanej, z grona uczestników SOS.
Jeśli chodzi o część pierwszą zależało mi na tym by poznać spojrzenie uczniów na mocne i słabe strony naszego licealnego wychowania fizycznego, z których oczywiście my nauczyciele zdajemy sobie sprawę ale chcieliśmy się przekonać, czy nasze spostrzeżenia są zbieżne. Mocne to zdaniem młodzieży: dobra rozgrzewka, zaangażowanie nauczycieli, urozmaicenie zajęć, luźna atmosfera, wielofunkcyjne boisko sportowe, dobre metody treningowe, liczne oferty zajęć pozalekcyjnych, wspólna szatnia. Słabe: zbyt dużo ludzi, zajęcia koedukacyjne, mała hala, długa rozgrzewka, mało sprzętu, dużo starego zużytego sprzętu, mała różnorodność zajęć, brak innowacyjności, schematyczna rozgrzewka, mało ćwiczeń koordynacyjnych, brak zabaw i rywalizacji.
Hmm z tego wszystkiego trudno jednoznacznie powiedzieć, czy w końcu zajęcia koedukacyjne są zmorą, czy raczej zbawieniem dla młodzieży. W formie żartu można chyba traktować tak odmienne odpowiedzi, na tak samo formułowane pytanie. To jest problem nie do rozwiązania dla nas, to problem organu prowadzącego szkołę, by zapewnić odpowiednie warunki do rozwoju młodego człowieka i żeby nie siedzieć w szkole do 17 czy 18, bo tylko tak rozpisany plan lekcji zagwarantuje swobodę na sali gimnastycznej. Problemy z infrastrukturą i sprzętem są dla nas nie do przeskoczenia, niestety. Jedna szatnia, jedna sala gimnastyczna, jedno boisko i ostatnie autokary czy busy odjeżdżające z dworca PKS czasem i o 15:05, wtedy kiedy kończą się dopiero lekcje. Jak w takich warunkach myśleć o zajęciach pozalekcyjnych czy dobrej pełnowartościowej lekcji wychowania fizycznego dla każdego? Brak innowacyjności nieco mnie rozbawił, bo jak szkoła istnieje sześćdziesiąt pięć lat, tak ja będąc jej wychowankiem, nie miałem możliwości korzystać z takiej ilości sprzętu, jak dzisiaj. Piłka ręczna, koszykówka, siatkówka, piłka nożna halowa i 5-piłkarskie, tenis stołowy, tenis ziemny, unihokej (którego nigdy nie było), lekkoatletyka, tchoukball (innowacja zeszłoroczna, którą muszę kontynuować w całej szkole), zumba (ruszymy bankowo, bo nam ludzie związani z tańcem uciekną ze szkoły i nie wykorzystamy ich możliwości). "Schematyczna rozgrzewka" tak przyznajemy się bez bicia, mając 45 minut rzadko kiedy wprowadzamy nowości, ze względu jednak na ograniczony czas, nie na brak chęci. Dwie grupy koedukacyjne, jedna szatnia i z lekcji ucieka 10 minut co najmniej, jak się ludzie mijają w drzwiach do szatni. "Rywalizacja" jest, na każdych zajęciach staramy się żeby był element gry, fakt jest taki, że o jej jakość musicie się postarać sami. "Zabawy" rzadko stosujemy, powinniśmy częściej. Jednocześnie tak mocno się nastawiamy na doskonalenie elementów technicznych w formie ścisłej, że zabaw nie organizujemy często, ale zdarzają się. "Długa rozgrzewka" nie zgadzam się, mała hala tak, zbyt dużo ludzi no tak konsekwencje małej hali, czy raczej salki 12-20.
"Kryteria oceny" zacznę od cytatu z jednej z karteczek - w rozmowie nie padł taki zarzut albo nie pamiętam: "Myślę, że bardziej powinno się oceniać zaangażowanie, a nie zdolności fizyczne" - ja myślę, że masz rację, chociaż nie do końca. Na wstępie przypomnieliśmy system oceniania- kryteria w naszej placówce, przy tym nawiązując do kontrowersji wobec ocen wystawianych uczniom, szczególnie mocno akcentowanych w tym roku. Wiązało się to bowiem z odpowiedziami jakie padały i z rozmowy otwartej z uczniami. Zapisaliśmy tylko takie spostrzeżenia na "nie", o dziwo po drugiej stronie kartki nie było żadnych plusów, choć takie padały w rozmowie. "N"-ka podwójna na 2 lekcjach z rzędu. Odnosząc się do tego zarzutu nie sposób zmienić zapisów, żeby to była tylko jedna "N"-ka (N-ka to brak stroju bez usprawiedliwienia, zwolnienia lekarskiego, kartki od rodzica itp.). To są dwie godziny lekcyjne, nie ma znaczenia, że wypadają tego samego dnia, że następują jedna po drugiej. To są dwie jednostki lekcyjne, na których dana osoba nie podejmuje wysiłku fizycznego. W związku z tym automatycznie otrzymuje ta osoba dwie ?N?-ki. W tym miejscu trzeba dodać, że posiadanie w zestawie półrocznym trzech takich "N"-ek nie wiąże się z obniżeniem oceny z w-f. "Za wysokie progi przy zaliczeniach" - jeśli wziąć pod uwagę normy jakimi się posługujemy to nadmieniam moi drodzy, że dziewczyny mają progi zdecydowanie niżej ustawione niż chłopcy. Zgodnie z normami w teście Z. Chromińskiego powinny bardzo poprawić swoje wyniki, żeby je wypełnić. Jeśli chodzi o chłopców nie są wygórowane i nikt z nich nie zgłaszał takiego problemu. "Zbyt surowe traktowanie reprezentantów" i powiązane z tym "Wystawianie ocen nieadekwatnych do umiejętności sportowych (2 dla osób sprawnych)". Nie sposób się nie odnieść, wyjaśniam reprezentant szkoły ma być wzorem zachowań na lekcji w-f, ma być pomocą dla nauczyciela prowadzącego zajęcia, ma być przykładem dla innych. Niektórzy zostali bardzo mocno potraktowani, być może część z nich uważa, że niesprawiedliwie ale każdy, podkreślę "każdy" musi być gotowy na poniesienie konsekwencji swoich czynów. W tej sytuacji, jaka miała miejsce od września do października, a nawet stycznia 2014 roku, poza zawodami powiatowymi żaden z nich nie był pomocą w realizacji podstawy programowej, w danej klasie. Dodatkowo z własnej woli nie brali udziału w zawodach wewnątrzszkolnych, ostentacyjnie zwyczajnie je odpuścili. Dodam, że w tych samych terminach widziałem nie raz chłopców zajętych kształtowaniem swoich umiejętności, na boiskach ze sztucznej trawy, więc nie były to zobowiązania klubowe. Zwyczajnie przekraczając odpowiednią ilość nieusprawiedliwionych nieobecności i braku stroju (nie mówiąc o białej koszulce) nie mogli zasłużyć na pobłażliwość z mojej strony, chociaż przyznam, że mogłem przynajmniej im dać ocenę wyżej czyli dostateczną. Tylko ze względu na osiągane wyniki w rywalizacji powiatowej oczywiście, za co jestem im niezmiernie i nieustająco wdzięczny. Na postulat, żeby uwzględnić większą ilość "N"-ek możemy wspólnie odpowiedzieć NIE. Nie ma takiej możliwości, ze względu na podchodzenie do spraw indywidualnych naprawdę ulgowo. Wystarczy powiedzieć nam o swoim złym samopoczuciu, żeby takiej "N"-ki nie dostać, więc zwyczajnie nie tędy droga. "Spóźnienia traktowane jako "N"-ki". Nie może tak być, że będziemy czekać 15 minut w naszych warunkach na to, aż ktoś zdecyduje się przyjść i przebrać na lekcję. Ze względu na wszystkich i tok lekcyjny to chyba jest jasne jak słońce, że musimy wymagać od siebie ale i od innych porządku i dyscypliny. Skoro ktoś się spóźnił niech zrobi wszystko żeby przyjść przebranym, są pomieszczenia w szkole, gdzie można to uczynić. Więcej propozycji zmian nie zanotowaliśmy.
Zajęcia pozalekcyjne - świetne cytaty znalazłem na kartkach samoprzylepnych: "Nie ma chętnych, to nie ma co mówić", "Wszystko jest, na wszystko chodzimy. Wszystko jest super ;-) Ewentualnie częstsze sks-y w ręczną.", "Osoby uczestniczące w zajęciach pozalekcyjnych są wywyższane nad innymi osobami z grupy". No dobra dość tych cytatów podobnie przebiegała rozmowa na temat zajęć pozalekcyjnych. Oferta być może jest nieco uboga ale biorę pod uwagę przede wszystkim to, ile osób zainteresowanych tymi zajęciami pojawia się co tydzień na sali gimnastycznej. Statystyki nie są budujące, a pierwszy cytat chyba oddaje to o czym mówiłem na wstępie tego panelu. Stan faktyczny jest taki, że prowadzimy zajęcia dla "wszystkich" chętnych osób, nigdy nie zdarzyło nam się wygonić z zajęć kogoś kto nie spełnia fizycznie naszych oczekiwań. Nikogo nie faworyzujemy, patrz kryteria oceny. Piłka ręczna to dla nas praktycznie tylko boisko wielofunkcyjne, bo na sali możemy powalczyć trójkami. Hala sportowa po drugiej stronie ulicy zastrzeżona dla gimnazjalistów, na których zajęcia pozalekcyjne możemy chodzić dzięki dobrej woli dyrekcji i nauczyciela tam prowadzącego zajęcia. Propozycji nie było za wiele, tu spodziewałem się wysypu nowych zajęć pozalekcyjnych i ... nie doczekałem się niestety. "Zimowiska-biała szkoła, obozy letnie, wyjazdy na mecze, basen, paintball". Organizację białej szkoły jakoś ostatnio zarzuciłem fakt przyznaję, że to moja wina, że się one nie odbywają. Niestety muszę powiedzieć, że nie dostałem zbyt mocnej informacji zwrotnej i wątpię w powodzenie wyjazdu tylko z młodzieżą z naszej placówki. Jeśli chodzi o basen, niewielki odsetek ludzi chce jeździć, wielu chce organizacji takiej eskapady. Obóz letni patrz zimowy. Wyjazdy na mecze, poprosiłem o zorganizowanie transportu i pieniędzy na taki wyjazd i nie widzę przeszkód, żebyśmy nie mieli jeździć na VIVE TARGI KIELCE, czy Czarnych albo Rosę Radom. Paintball do zorganizowania z grupą zainteresowanych na tych samych zasadach jak wyjazdy na mecze. Jeśli tylko młodzież wyrazi takie zainteresowanie, to opiekunów nie zabraknie na pewno. Obozy to jednak znaczny wydatek dla rodziców, na sprzęt sportowy szczególnie zimą, dodatkowo instruktor dla grupy, jeśli większa to dwóch instruktorów. Koszty znaczne, zobowiązuję się w następnym roku podać ofertę wyjazdu na narty i zobaczymy. Łyżwy, unihokej, siłownia, fitness, samoobrona to już propozycje z karteczek, których nie chcieli zgłaszać uczniowie w trakcie debaty?
Propozycja zajęć do wyboru - zgodnie z wytycznymi programu "WF z klasą" konieczne stało się w trakcie SOS wyłonienie komitetu organizacyjnego dla zrealizowania zajęć do wyboru i LAS. W tym przypadku grono najmocniej zainteresowanych zmianami uczniów wybrało się samoistnie. Uczniowie LO: Szymański Jacek, Grzybowski Michał kl.1A, Olszewski Jakub, Podsiadła Karolina, Czarnota Olga z kl. 1B zostali zobowiązani do realizacji wybranych działań.
Padły tylko cztery propozycje: PAINTBALL (grupa 20 osób), LIGA 5-PIŁKARSKICH, LIGA SIATKÓWKI DZIEWCZĄT, LIGA PIŁKI RĘCZNEJ. W wyniku losowania zostało wybrane działanie LIGA 5-PIŁKARSKICH, również dziewcząt, zobaczymy. Moja propozycja, którą mam nadzieję uda się wreszcie zrealizować to ZUMBA dla całej placówki, a być może wkrótce podstawy z tańców klasycznych na długiej przerwie, dla zainteresowanych, prowadzone przez naszych rodzimych "TANCERZY". Dodatkowo wspomniałem o tenisie ziemnym i zajęciach dla zainteresowanych, może to pozwoli na pozyskanie większej ilości sprzętu do placówki.
LAS - Lokalna Akcja Sportowa zasugerowałem akcję promocyjną naszej placówki skierowaną dla uczniów gimnazjum, którzy ewentualnie chcieliby zasilić szeregi naszej szkoły i Klubu OLIMP. Doszliśmy do wniosku, że wykorzystamy boisko wielofunkcyjne (dwa boiska do koszykówki) do organizacji "Turnieju o Puchar Dyrektora ZSO im. H. Sienkiewicza w Szydłowcu w koszykówce chłopców i dziewcząt", dla szkół gimnazjalnych i klas 1 LO, w pierwszym tygodniu czerwca. Do tej pory organizowaliśmy turniej siatkarski tego typu, a ciężko było zdobyć na niego środki finansowe. Tym razem wydaje się nam, że wszystko powinno wyjść idealnie. Odpowiedzialni za zaproszenia, organizację i sędziowanie tego turnieju będą wyżej wymienieni uczniowie "Sienkiewicza". Przy okazji może uda nam się zaprosić jakiegoś przedstawiciela ROSA Radom występującego w Tauron Basket Lidze. Byłby to świetny przykład dla młodych koszykarzy z Szydłowca.
Podsumowanie: Uczniowie, którzy uczestniczyli w debacie w większości mieli wiele cennych uwag dla nas. Na bieżąco omawialiśmy wszelkie nieporozumienia i kwestie związane z poprawą jakości lekcji w-f i kryteriami oceny. Zwracali uwagę na dobrą atmosferę zajęć, spełnianie oczekiwań uczniów, zaangażowanie nauczycieli, jednocześnie podkreślając braki infrastrukturalne, czy też konstrukcję zajęć często koedukacyjnych. Cyt.: "WF jest traktowany jako najważniejszy przedmiot w szkole", trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem, chociaż ja sądzę, że nie wszyscy tak myślą, nawet Ci którzy to napisali. W pełni przyjmujemy do realizacji zadanie do wyboru Ligę 5-piłkarskich, którą wspólnie z grupą inicjatywną musimy zrealizować do 6 czerwca 2014 roku, tak samo jak LAS. Udało nam się wreszcie spotkać i porozmawiać na ważne dla nas problemy. Niestety liczba osób, które do końca debaty (mimo jej organizacji w trakcie godzin lekcyjnych) zostały z nami do końca, nie powala. Ująłbym to nawet w sposób następujący - nie sprzyja dobrej wymianie poglądów fakt, że nie przyjmuje się do wiadomości poglądów drugiej osoby. Poza tym traktuje się takie spotkanie jako przymus, bez zobowiązań i na zasadzie "jestem tu za karę". To wszystko nie sprzyja rozwojowi placówki w dobrym kierunku. A co do sprzętu, braków, bądź jego kiepskiej jakości. Mam niejako pojęcie ile kosztuje ten, którym dysponujemy, ile wysiłku włożyłem w jego pozyskanie i jak jest on traktowany. Przykład tenisa stołowego pokazuje, że nie jest najlepiej z poszanowaniem, z dbałością, z korzystaniem z tego czym dysponujemy. Nowe rakietki, w ciągu tygodnia 15 z nich można kleić, zarówno czerwoną, jak i czarną stronę, bo nie wytrzymały spotkania z palcami młodzieży i rzucania, wciskania na siłę do pudła. Ten temat jest niezwykle dla mnie drażliwy i trudny do przełożenia na debatę z młodzieżą. Fakty są takie, sprzętu nowego mamy coraz więcej, po godzinie 15:05 puste mury szkolne, ewentualnie jeszcze tych 10 zapaleńców przychodzi na siatkę, kosza albo piłkę nożną. Pytanie brzmi: czy zajęcia pozalekcyjne dla mniej wysportowanych mają szansę na realizację? Przekonam się do czerwca. Propozycja moja padła, czas na Waszą odpowiedź.
Koordynator Programu:
P.B.