Wycieczka klas: IIb i IIe do Krzemionek Opatowskich
20 września klasy IIb i IIe pod opieką Pań: Małgorzaty Dygas, Agnieszki Nowakowskiej I Marzeny Janowskiej wyruszyły na wycieczkę do Krzemionek i Wąchocka. Celem wyjazdu było zwiedzenie kompleksu prehistorycznych kopalń w Krzemionkach, koło Ostrowca Świętokrzyskiego oraz Opactwa Cystersów w Wąchocku.
Kopalnie pochodzą z okresu neolitu i wczesnej epoki brązu, jednakże większość szybów znajdujących się w Krzemionkach powstało w wyniku działalności górników.
Kopalnie w Krzemionkach są znakomitym prehistorycznym przykładem rozwoju myśli technicznej. Wspaniale zachowana architektura podziemi, budzi powszechny podziw i szacunek.
Nie lada atrakcją zwiedzania jest przejście podziemnymi korytarzami oraz przez zrekonstruowaną wioskę neolityczną. Mimo, iż nie jest wiernym odwzorowaniem żadnego ze znanych stanowisk archeologicznych, oglądając ją można wyobrazić sobie jak ludzie epoki kamienia i wczesnej epoki brązu organizowali przestrzeń, którą zamieszkiwali.
Po drodze do Wąchocka zatrzymaliśmy się w Ostrowcu Świętokrzyskim by pospacerować po rynku i cieszyć się piękną pogodą.
Po chwili relaksu wyruszyliśmy do Wąchocka, gdzie czekał już na nas przesympatyczny ojciec Bruno, który był naszym przewodnikiem po klasztorze.
Opactwo cystersów w Wąchocku jest najlepiej zachowanym obiektem romańskim w kraju; kapitularz jest jednym z nielicznych w Polsce idealnie zachowanych wnętrz z tamtego okresu. Początki obiektu sięgają 1179 roku. Mury kościoła, trójnawowej bazyliki z transeptem oraz kaplicami po bokach prezbiterium – budowniczowie w charakterystyczny sposób oblicowali dwubarwnym piaskowcem.
Cystersi zostali sprowadzeni z Francji do Polski w XII wieku, w ramach ruchu odnowy życia monastycznego. Najstarsze polskie opactwa cysterskie powstały m.in. w Jędrzejowie oraz w Wąchocku na Kielecczyźnie. Zakon promował ascezę i krzewił wysoką kulturę rolną stosowaną w Europie Zachodniej.
Cysterska dewiza brzmi: "ora et labora", co znaczy "módl się i pracuj".
Do Szydłowca wróciliśmy zadowoleni choć trochę zmęczeni, mając nadzieję, że w szkole będzie organizowanych więcej tak wesołych i edukacyjnych (i to wcale nie nudnych) wycieczek;)
Ola i Agnieszka z IIb