GŁOŚNE CZYTANIE…
oczami naszych Pań Polonistek
Monika Głuch, nauczycielka języka polskiego:
Fakt, iż Olga Tokarczuk dołączyła do grona polskich twórców uhonorowanych Literacką Nagrodą Nobla napawa nas, Polaków, dumą i skłania do poznania twórczości pisarki (a przynajmniej podjęcia takich prób).
W styczniu 2020r. nasi uczniowie mieli możliwość zetknąć się osobiście z uhonorowanym nagrodą dziełem pt. „Bieguni”. Wspólne głośne czytanie odbyło się we wszystkich klasach i dowiodło, że społeczność uczniowska stanowi doskonały przekrój polskiego społeczeństwa. I choć do wielu słowo pisane nie przemawia, są i tacy, którzy kochają czytać, doceniają twórców, starają się zrozumieć zawoalowane myśli i emocje, niekiedy wręcz identyfikują się z nimi – odnosząc pewne fikcyjne sytuacje do swego życia. Czerpią z literatury mądrość i siłę, i nie zniechęca ich fakt, że ta bywa trudna – wymaga czasu, wysiłku i erudycji. A utwór Olgi Tokarczuk wymaga maksymalnego skupienia, uważności i znacząco zyskuje z kolejnym odczytaniem.
Agata Kucfir, nauczycielka języka polskiego:
,,Moja energia bierze się z ruchu...”
„Widzieć znaczy wiedzieć...”
„Najlepsza decyzja to ta, którą najłatwiej zmienić”
„Demaskuję iluzję”
„To, co małe, brzydkie, słabe ...jest ważne!”
To tylko niektóre zdania wyłapane z 45 minutowego głośnego czytania dzieła Tokarczuk.
Nie mieliśmy wątpliwości wraz z uczniami, że obcujemy ze Słowem wielkim i czasem niezrozumiałym, niektórzy twierdzili nawet, że Tokarczuk trzeba czytać z encyklopedią w ręce!
Najważniejsze, że intryguje, skłania do przemyśleń i dyskusji, wielokrotnie odczytywana odsłania nowe sensy, znaczenia, pobudza wyobraźnię...
Polecamy! Wspaniałe przeżycie.
Katarzyna Szeloch - Sułecka, nauczycielka języka polskiego:
„Bieguni” Olgi Tokarczuk czytane podczas lekcji języka polskiego, wielokrotnie powielane przez uczniów fragmenty książki o dziwo wcale mnie nie znudziły, wręcz przeciwnie – cały czas byłam zasłuchana w pojawiające się słowa. Im dłużej „byłam” z utworem, tym więcej odkrywałam, na przykład to, że jest tam wiele o życiu, ale bez patosu, o ciągłym podróżowaniu, a właściwie „byciu w drodze” każdego z nas, o poszukiwaniu czegoś lepszego niż to co mamy.
Warto czytać? Warto. A dlaczego? Po co brnąć przez kilka tomów powieści, skoro w dwie godziny można obejrzeć film nakręcony na jej podstawie? Po co czytać gazetę, skoro można zerknąć na wiadomości? Neurologia daje odpowiedź: bo mózg - jak mięśnie - potrzebuje intensywnej gimnastyki.
Zatem czytajmy…
Z bibliotekarskim pozdrowieniem
Agnieszka Kamińska
pomysłodawczyni akcji